#30 | Czerwiec 2023 | 6 minutes |
|
|
|
Hej <<First Name>>!
Kiedy byłam bombelkiem, mama zapisała mnie do szkoły muzycznej. Miałam nauczyć się grać na fortepianie, ale zanim zaczęłam ćwiczyć gamy i pasaże na przedwojennym pianinie z klawiszami z kości słoniowej, miałam kilkuletni epizod z mini keyboardem Casio. I wtedy bardziej niż granie Dla Elizy i Sowizdrzała jarało mnie (a jakżeby inaczej) załączanie wgranych podkładów i układanie durnych piosenek do rytmów fikuśnie (w moim ówczesnym mniemaniu) opisanych na tymże sprzęciku jako CALYPSO, SAMBA czy MERENGUE. Zastanawiałam się wtedy czy dzieci na Karaibach też muszą śpiewać piosenki o szumiących sosnach czy akurat u nich szumią palmy kokosowe. A zamiast wróbelka Marcelka na spacerek idzie tukan Juan. No zabawa na cztery fajerki.
Czy to liche pianinko zasiało wtedy we mnie pasję do takich rytmów? I guess we'll never know. Ale nadal się nimi jaram jak pochodnia 🔥 I ubolewam, że nie docierają one do szerszej publiki, dlatego zawsze możesz liczyć na nieproszoną polecajkę z serii "Babcia would disapprove, abuela approves".
|
|
🥁 Rapso czyli rap + calypso z Trynidadu i Tobago
|
|
Lancelot Layne - Funky Calypso
|
|
Przegląd filozofii smalców alfa (od Andrzejka Tate do Sławka Mentzena), recenzje "męskich dzieł kultury" (Pokolenie Ikea) i woke samopodtopienia w bagienku testosteronu. Męskość z punktu widzenia samców beta, nie użalających się nad sobą, za to z rozumem i godnością człowieka. Zdarzyło mi się parsknąć. Podcast tutaj
|
|
🎸 Welcome to Zamrock, Zambia
|
Zambia’s 70s Psych Rock Scene Produced The Catchiest Rock AnthemsLata siedemdziesiąte. Brytyjska kolonia, którą jeszcze kilka lat temu była Zambia stała się kolebką afrykańskiego rocka. Przez niemal dekadę cały świeżo niepodległy kraj bujał się w rytmach Zamrocka. Aż do lat osiemdziesiątych, kiedy ogromną większość zambijskiej sceny muzycznej zdziesiątkowała epidemia wirusa HIV. Dziś została zaledwie garstka muzyków z tamtej ery, którzy nadal grają zamrockowe psychodeliczne brzmienia. Prawdziwe perełki, ot co! Link do plejlisty na Spotify
|
|
🤫 Najsekretniejsze miejsce w internecie
|
|
Mało kto się potrafi powstrzymać przed chęcią poznania co tak na prawdę inni mają w głowie i w duszy. I idę o zakład, że każda z nas ma sekret, którego nikomu nie wyjawiła. Ale czasem pozbycie się ciężaru takiego sekretu może być wyzwalające – tak samo jak poznawanie sekretów innych i odkrywanie, że nie jesteśmy aż tak osamotnione w naszych dziwactwach. Swoje najskrytsze pragnienia i największe sekrety ludzie wysyłają na kartkach pocztowych do ziomka, który je skanuje i wrzuca na bloga. Powstaje z tego patchworkowy kilim wstydu, nadziei, żalu, odwagi i tysięcy historii, opowiedzianych w zaledwie kilku zdaniach. Poniżej garść przykładów:
|
"Wreszcie znalazłam dziewczynę z bardziej owłosionymi palcami u stóp niż ja! Już nie czuję się jak hobbitka!"
|
"Za każdym razem kiedy jestem w sklepie, kradnę jedzenie. Jeśli bym tego nie robiła, nie przeżyłabym do wypłaty. Jestem nauczycielką na pełny etat."
|
"Jestem 36-letnim mężczyzną. Byłem w 34 krajach i na sześciu kontynentach. W zeszłym roku zarobiłem ponad $100,000. Spotykałem się z kilkoma dziewczynami. Nadal mówię na rodziców Mamusia i Tatuś"
|
"Chciałam wyjść z szafy przed swoją Mamą, ale to nigdy nie był dobry moment. Teraz kiedy odeszła, czuję, że zmarnowałam szansę na głębszą i bardziej szczerą relację z nią. Powinnam była stworzyć ten właściwy moment."
|
|
👠 Maryjki na miarę naszych czasów
|
Prawie każda z nas widywała/widuje u babci figurki Maryjki rozkładającej ręce w geście "i co ci ja na to poradzę, typie". Takie jak ta (tylko trochę mniej charakterne):
|
|
Praskie Maryjki strzegą kamieniczek, babcine strzegą miru domowego, a lewackie – praw pracowniczych 🙋🏼♀️ Ale wszystkie są piękne. I wierzę, że Maryja, gdyby żyła w dzisiejszych czasach to nazywała by się Maryśka albo Mania, nosiłaby i panterkę i kimono, chodziłaby i na zumbę do Zdrofitu i na protesty pod sejm, i równo darłaby łacha z patusiarzy i konfederatów. I pewnie wpieniałaby się na reklamy na Youtubie, siedziałaby na grupkach mamowych scrollując gównoburze o Montessori i prosiła przyjaciółki o polecajki SPFów. Może byłaby biurwą, lekarką, artystką, a może miałaby JDG i płakałaby robiąc comiesięczny przelew do ZUS. Może nie wiedziałaby co zrobić ze swoim życiem, a może miałaby ambitny plan zawojowania swojego małego świata. Może by podróżowała, albo ciułała na wkład własny, i pewnie chodziłaby na terapię, na mani-pedi i do wróżki. Na pewno czasem miałaby dość starego, a czasem uwita z nim w kokon oglądałaby cały weekend koreańskie melodramaty na Netflixie. Słuchałaby podcastów i oglądałaby TikToki, a wieczorami szła na rower albo szczotkowałaby się na sucho. Cisnęłaby Duolingo, spotykałaby się ze znajomymi w plenerze, planowałaby co zjeść na obiad i kupowałaby suplementy na Allegro. Pewnie dążyłaby do jakichś celów, a może nie stać by ją było na to, o czym marzy. A jej dziecko pochłaniałoby tyle jej uwagi, że straciłaby w pewnym momencie własną tożsamość. Umierałaby z żenady, widząc jak zachowuje się większość smutnych panów u władzy. Zapewne kochałaby zwierzęta, i najpewniej nawet ludzi. Może byłaby spoko babką. Może byłaby trochę taka jak ty. Maryjki tutaj.
|
|
|
|
"Zachowujemy się tak, jakby wygoda i luksus były głównymi wymogami życia, kiedy wszystko, czego potrzebujemy, aby być naprawdę szczęśliwymi, to coś, co budzi entuzjazm."Charles Kingsley
|
|
Dzięki że doczytałaś aż dotąd!
Jeśli spodobał ci się dzisiejszy numer, prześlij go dalej – możesz udostępnić znajomym link poniżej. A jeśli ktoś wysłał ci ten numer, zapisz się do newslettera żeby dostawać kolejne numery prosto w swojej skrzynce mejlowej.
|
|
Otrzymałaś tego mejla, bo zapisałaś się do newslettera Międzypokoleniówki. Kliknij tutaj żeby zrezygnować z subskrypcji 💔 Unit 88965, PO Box 6945, London, W1A 6US, United Kingdom
|
|
|
|